Dokumenty kolekcjonerskie
Dokumenty kolekcjonerskie
Blog Article
# Jak wyceniać dokumenty kolekcjonerskie? - jak prawidłowo zabezpieczyć i przechowywać rodzinne pamiątki
Rodzinne dokumenty kolekcjonerskie to prawdziwe skarby, które opowiadają historie naszych przodków. Dokumenty kolekcjonerskie związane z polskimi wynalazcami to prawdziwe skarby, które opowiadają fascynującą historie naszej myśli technicznej. Każda rodzina ma jakieś stare papiery - czasem są to przedwojenne świadectwa szkolne, dokumenty ślubne czy stare listy. Przede wszystkim, trzeba zrozumieć że nie każdy stary dokument jest warty fortune.
Kiedy siadam wieczorem z herbatą i przeglądam stare karty kuracjusza, czuję się jak podróżnik w czasie. W środku były dokumenty kolekcjonerskie handlowe miejscowego sklepu kolonialnego z lat 20-tych XX wieku. Zacznijmy od Krynicy-Zdrój, która już w XIX wieku przyciągała elity z całej Europy. Zachowały się stamtąd przepiękne świadectwa pobytów - od prostych rachunków za zabiegi po ozdobne karty kuracyjne. Najlepiej zrobić to w suchy dzień, bo wilgoć może zaszkodzić starym dokumentom. Zaczęło się niewinnie, od starego programu teatralnego który znalazłem na strychu u babci. Takie znaleziska nie są wcale tak rzadkie, jak mogło by się wydawać. Był napisany kaligraficznym pismem i opatrzony złotą pieczęcią zakładu przyrodoleczniczego.
Dokumenty kolekcjonerskie z przebarwieniami, naddarciami czy śladami wilgoci będą warte znacznie mniej niż te w idealnym stanie. Nina Andrycz, Jan Kurnakowicz, Aleksander Zelwerowicz - to były prawdziwe sławy tamtych czasów! Na przykład, w jednym z dokumentów z roku 1756 znalazłem szczegółowy opis transakcji sprzedaży koni. Często spotyka się tam karty zabiegowe z charakterystycznym logo tężni. Właściciel dworu w Małopolsce sprzedał pare rasowych wierzchowców za 100 dukatów w złocie. Te dokumenty kolekcjonerskie były prawdziwymi dziełami sztuki - drukowane na grubym papierze, często z ręcznie malowanymi elementami.
Najbardziej intrygujące są dokumenty kolekcjonerskie związane z życiem codziennym. Niestety, wiele z nich nie przetrwało wojny. W Złotowie natknąłem się na kolekcje rachunków z miejscowego młyna. W archiwach można znaleźć legitimacje lotnicze, świadectwa ukończenia kursów czy dzienniki lotów. Temperature i wilgotność to kolejne ważne sprawy. Ciekawym obszarem są też dokumenty z dziedziny radiotechniki. Niektóre notatki na marginesach są bezcenne - "Panu Kowalskiemu dać więcej czasu na spłate, bo grad zniszczył pole". To właśnie te niedoskonałości nadają im autentyczności i szczególnej wartości kolekcjonerskiej. Dokumenty kolekcjonerskie związane z przełomowymi wydarzeniami lub wystawione w szczególnych okolicznościach będą cenniejsze. Wilgotność powinna wynosić mniej więcej 45-50%. Dlatego strych czy piwnica to najgorsze możliwe miejsca! Najbardziej wzruszające są dokumenty kolekcjonerskie osobiste. Polscy lotnicy walczący w RAF zostawili po sobie mnóstwo pamiątek - od oficjalnych rozkazów po prywatne listy do rodzin.
Pamiętniki młodych szlachcianek opisujące ich pierwsze bale, listy miłosne pisane ukradkiem czy testamenty, w których ojcowie żegnają się z dziećmi. Każdy dokument to kawałek układanki, która tworzy większą całość. W oryginalnych dokumentach pieczęcie są wypukłe i mają charakterystyczny połysk. W jednej z podkarpackich wiosek zachował się kompletny dziennik szkolny z 1905 roku. Niestety, większość oryginalnych dokumentów przepadła podczas II wojny światowej. Jeśli chcemy którys dokument oprawić i powiesić na ścianie, koniecznie użyjmy szkła z filtrem UV. Najprostsze dokumenty kolekcjonerskie można kupić już za kilkadziesiąt złotych. Jeśli brakuje jakichś stron czy załączników, wartość spada nawet o połowe. Czy chcemy zbierać wszystko co związane ze sportem, czy może skupić się na konkretnej dyscyplinie? Wystarczy dobry aparat w telefonie albo skaner. Warto zwrócić uwage na piękne grafiki zdobiące bilety lotnicze z lat 60-tych - to prawdziwe dzieła sztuki użytkowej!
Niektóre z nich znajdują się w muzeach i bibliotekach, ale sporo jest też w rękach prywatnych kolekcjonerów. Warto też zwrócić uwage na dokumenty związane z przemysłem zbrojeniowym. Oni znają rynek i potrafią ocenić nie tylko wartość materialną, ale też historyczną dokumentu. Można tam znaleźć prawdziwe perełki w rozsądnych cenach. Czasem warto też zajrzeć do katalogów aukcyjnych, żeby zobaczyć za ile sprzedają się podobne egzemplarze. Szczególnie cenne są projekty techniczne karabinu Browninga wz. 1928 czy pistoletu VIS. Wszystko zależy od stanu zachowania, wieku i historycznej wartości dokumentu. Trzeba jednak uważać na podróbki, których niestety nie brakuje na rynku. Najdroższe są oczywiście te związane ze znanymi rodami magnackimi czy ważnymi wydarzeniami historycznymi. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwage na stan zachowania.
W starych dokumentach margiensy są często nierówne, a tekst może być lekko przekrzywiony. Dokumenty kolekcjonerskie najlepiej oglądać osobiście przed zakupem - papier, czcionka i pieczęcie mówią często więcej niż sama treść. Czasem wystarczy delikatnie rozprostować zagięcie, innym razem trzeba skonsultować się z konserwatorem. Ważna jest też kompletność dokumentacji - pojedyńcze strony maja znacznie mniejszą wartość niż kompletne zestawy. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że zwykłe spinacze biurowe mogą zniszczyć stary papier! Podobnie jest z dokumentami z pierwszych wystepów znanych aktorów czy z historycznych przedstawień. Niektóre dokumenty kolekcjonerskie, choć nie są warte fortuny, mają ogromną wartość sentymentalną czy historyczną. Czasem można je znaleźć na targach staroci czy w antykwariatach.
Dokumenty kolekcjonerskie
Były tam między innymi pokwitowania datków na budowe organów z 1878 roku. Najprostsze dokumenty kolekcjonerskie można kupić już za kilkaset złotych, ale te najcenniejsze osiągają ceny kilkudziesięciu tysięcy złotych. Z czasem człowiek sie wyrabia i od razu czuje, czy dokument jest autentyczny. Sam kiedyś kupiłem na takiej wyprzedaży w Teatrze Narodowym całą teczkę dokumentów z lat 70-tych. Nie można też zapomnieć o proweniencji, czyli historii dokumentu. Gdzie szukać takich dokumentów? W końcu najważniejsze jest to, że dzięki takim dokumentom możemy dotknąć historii własnymi rękami. Dokumenty kolekcjonerskie trzymam w suchym, ciemnym miejscu. Im więcej szczegółów, tym lepiej. Brak informacji o pochodzeniu powinien wzbudzić nasza czujność. Warto też nawiązać kontakty z innymi kolekcjonerami i ekspertami w tej dziedzinie.
Szczególnie cenne są te związane z wielkimi wydarzeniami czy legendarnymi sportowcami. Na koniec mała rada dla początkujących kolekcjonerów - zacznijcie od dokumentów z ostatnich 30-40 lat. Zdarza się, że potomkowie dawnych rodów szlacheckich próbują odzyskać majątki właśnie na podstawie takich dokumentów. Najlepiej trzymać je w specjalnych teczkach bezkwasowych, w temperaturze pokojowej i z dala od światła słonecznego. Na koniec warto wspomnieć o społeczności kolekcjonerów. Warto szukać, bo każdy taki dokument to kawałek naszej wspólnej historii. To właśnie sprawia, że to zajęcie jest tak wciągające! A satysfakcja z posiadania autentycznego dokumentu jest bezcenna! Kolekcjonowanie dokumentów lotniczych to nie tylko hobby - to misja zachowania historii polskiego lotnictwa. Każdy dokument to kawałek historii, który możemy zachować dla przyszłych pokoleń. Każdy ocalony dokument to kawałek naszej historii, który przetrwa dla przyszłych pokoleń. Warto zajrzeć na strych albo przejrzeć szuflady - nigdy nie wiadomo, jakie skarby można tam znaleść!